Jak wyjść ze spirali zadłużenia?
ofin.plDługiSpirala kredytowa - kilka sposobów jak wyjść z długów

Spirala kredytowa - kilka sposobów jak wyjść z długów

Spirala zadłużenia to proces, w którym osoby zaciągają nowe zobowiązania, aby spłacić poprzednie, co zamiast pomóc, pogłębia problemy finansowe. Taka sytuacja może prowadzić do załamania nerwowego, windykacji, a w skrajnych przypadkach – do utraty mieszkania i wykluczenia ze społeczeństwa. Problem ten nie dotyczy tylko osób biednych; nawet osoby dobrze zarabiające mogą wpadać w pułapkę zadłużenia. By uniknąć spirali długów, warto rozwijać swoją świadomość finansową i nie wydawać więcej, niż się zarabia. Kiedy już mamy długi, dogadanie się z komornikiem może być trudne, ale warto próbować negocjować warunki spłaty z wierzycielem jeszcze przed skierowaniem sprawy do komornika. Wierzyciele często są skłonni do negocjacji, ponieważ prowadzenie egzekucji przez komornika może być kosztowne i czasochłonne. Aby wyjść z długów, warto szukać dodatkowych źródeł dochodu, oszczędzać i rozważyć kredyt konsolidacyjny. Jeśli długi przekraczają możliwości spłaty, można rozważyć ogłoszenie upadłości konsumenckiej, która pozwala na częściowe oddłużenie i umorzenie reszty zobowiązań. Istnieją jednak i osoby, które próbują unikać spłaty długów poprzez różne sztuczki, co jest nieetyczne i może prowadzić do konsekwencji prawnych.

Co to jest spirala zadłużenia? Czym się charakteryzuje?

Spirala zadłużenia, znana także jako błędne koło zadłużenia lub pułapka zadłużenia, to sytuacja, w której osoba lub firma znajduje się w trudnym cyklu zadłużenia, który ciągle się pogłębia. Charakteryzuje się to wzrostem zadłużenia wraz z upływem czasu, zwykle z powodu wysokich odsetek lub opłat, co prowadzi do trudności w spłacie długów. O spirali zadłużenia mówi się nie bez przyczyny. Polega ona na zaciąganiu nowych zobowiązań na spłatę poprzednich. Kolejne zaciągane pożyczki zamiast pomóc tylko pogłębiają już złą sytuację finansową. Dłużnik sukcesywnie zmierza na samo dno, bez szans na wyjście z sytuacji, zupełnie tak, jak samolot po utracie nośności wpada w korkociąg. Pętla zadłużenia powoli zaciska się i dusi jego portfel. Wreszcie staje przed wyborem - spłata zobowiązań czy jedzenie, co ostatecznie prowadzi do windykacji. Wtedy skrzynka pocztowa zapełnia się płatnymi monitami, nie milkną ponaglające telefony, a pod mieszkaniem ustawia się kolejka windykatorów terenowych. Na tym etapie większość ludzi przechodzi załamanie nerwowe i wpada w depresję. W końcu długi trafiają do komornika, który przeprowadza licytację majątku, włącznie z mieszkaniem - dłużnik trafia na bruk. Kto wie, może nieruchomość nie pokryła wszystkich zobowiązań i jest na lata wykluczony ze społeczeństwa, aż do czasu przedawnienia długów. Wbrew powszechnym wyobrażeniom problem spirali długów wcale nie dotyczy tylko osób biednych czy żyjących w patologicznym środowisku. Te od chwilówek i kredytów wolą lombardy. Ponad jedna trzecia Polaków przyznaje, że wzięła pożyczkę na spłatę poprzedniej. Unikanie takiego zachowania to odpowiedź na pytanie: ‘jak nie wpaść w spiralę długów’. Aby dostać duży kredyt czy kartę kredytową z wysokim limitem trzeba najpierw dobrze zarabiać. W oczekiwaniu na wyższe zarobki ludzie zaciągają kredyty na zakup dóbr na które ich nie stać. Ofiarami spirali kredytowej padają niekiedy ludzie zarabiający po kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Mówi się już o osobnej jednostce chorobowej zwanej uzależnieniem od pożyczania.

Jak dogadać się z komornikiem?

Niestety, z komornikiem zazwyczaj ciężko jest się dogadać. Wykonuje on jedynie wyrok sądu i działa w imieniu wierzyciela. Można próbować słać pisma do komornika np. z prośbą o odroczenie egzekucji czy uznanie umowy o dzieło za jedyne źródło dochodu, ale w praktyce nie ma on obowiązku pozytywnego rozpatrzenia żadnej prośby. Zawsze warto spróbować rozłożyć spłatę zadłużenia na raty w kancelarii komorniczej. O ile wierzyciel nie żąda natychmiastowej spłaty zadłużenia, komornik powinien się na to zgodzić. Zobacz ile może zabrać komornik w trakcie prowadzonego postępowania egzekucyjnego. Znacznie łatwiej jest dogadać się z wierzycielem, najlepiej jeszcze zanim sprawa trafi do komornika. Tak naprawdę tylko wierzyciel może ‘wycofać’ komornika. Dobrym pomysłem jest zainicjowanie kontaktu z wierzycielem. Zazwyczaj wierzyciele wcale nie chcą kierować sprawy do sądu czy nawet windykacji. Kieruje nimi interes czysto finansowy. Przy sprawnych negocjacjach istnieje szansa na wręcz umorzenie sporej części zobowiązania. Najważniejsze w takich sprawach są kontaktowość i rzetelność.

Jak wyjść z długów nie mając pieniędzy

Aby wyjść z długów nie mając pieniędzy najlepiej jest pozyskać pieniądze przez oszczędzanie lub znalezienie nowych źródeł dochodu. Jeśli ktoś wpadł w długi, to zazwyczaj żył ponad stan, istnieje więc jakieś pole manewru do oszczędzania. Być może nadszedł czas na wystawienie rzeczy na portalu aukcyjnym, ograniczenie wyjść towarzyskich czy pozbycie się samochodu. Jeśli oszczędzanie nie jest możliwe to należy zacząć więcej zarabiać. Zmiana pracy na lepiej płatną, wyjazd zarobkowy za granicę czy drugi etat to dobre sposoby na to, jak wyjść z pętli zadłużenia czy z pętli chwilówek. Łatwo w nią wpaść, ponieważ firmy pożyczkowe wychodzą naprzeciw oczekiwaniom klientów i przygotowują dla nich wygodne oferty pożyczek bez weryfikacji baz, natomiast powinniśmy z nich mądrze korzystać. Możesz spróbować przenieść długi na inną osobę, która ma zdolność kredytową i uwolnić się od komornika. Jeśli posiadamy jeszcze jakąś zdolność kredytową to rozwiązaniem może być kredyt konsolidacyjny bądź pożyczka konsolidacyjna. Taka opcja umożliwi rozłożenie spłat na dłuższy okres czasu, czyli miesięczne raty będą mniejsze. Kredyt konsolidacyjny może być niżej oprocentowany niż np. chwilówka, więc pozwoli wprost zaoszczędzić nieco pieniędzy. W dodatku bank lub firma pożyczkowa zazwyczaj załatwi wszelkie formalności związane z przeniesieniem zobowiązań.

Jak żyć z długami nie do spłacenia? Upadłość konsumencka

Życie z długami, które nie wydają się być do spłacenia, może być ogromnym wyzwaniem i stresującym doświadczeniem. Upadłość konsumencka może być jednym z narzędzi, które pomoże Ci w radzeniu sobie z taką sytuacją. Zdarzają się sytuacje, kiedy ktoś wziął o jedną pożyczkę za dużo i nie ma dla niego już nadziei na normalną spłatę. Na pytanie, jak w takiej sytuacji żyć można odpowiedzieć na trzy sposoby. Pierwszy i najlepszy sposób to ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Warunkiem do jej uzyskania jest to, aby długi nie powstały wyłącznie z naszej winy. Może to być choroba czy nieprzewidziana utrata pracy. Jeśli uda nam się skutecznie przeprowadzić upadłość to najwyżej w ciągu 5 lat będziemy wolni od długów. Mało tego, niedługo ma wejść w życie nowelizacja ustawy o kredycie konsumenckim. Przewiduje ona możliwość oddłużenia nawet w przypadkach, kiedy zadłużenie powstało w wyniku rażącego niedbalstwa. W wyniku ogłoszenia upadłości następuje licytacja majątku podlegającego zajęciu (np. mieszkanie, samochód), a jeśli to nie zadowoli wszystkich wierzycieli to dostaniemy plan spłat dostosowany do możliwości zarobkowych. W praktyce oznacza to możliwe do udźwignięcia finansowo raty. Po spłacie rat reszta długu zostaje umorzona. Gratulacje, uwolniłeś się ze spirali długów! Sposób drugi to unikanie windykacji i komorników terenowych. Wyrachowani, nieuczciwi dłużnicy mają na to swoje sposoby. Ucieczka za granicę, praca na czarno, upłynnienie majątku do formy gotówki czy przepisanie go na rodzinę to niektóre z ich sposobów. Najbardziej wyrafinowany i modny wśród niesolidnych dłużników sposób to wzięcie z partnerem fikcyjnego rozwodu, a następnie niepłacenie alimentów. Alimenty mają pierwszeństwo przed innymi wierzytelnościami, a zatem będą pobierane z konta dłużnika i przekazywane wprost do fałszywie rozwiedzionego partnera. Dzięki temu oszuści mogą normalnie pracować na etacie bez obawy o zajęcie pieniędzy na poczet prawdziwych wierzycieli. Takie rozwiązanie jest przede wszystkim nieuczciwe - długi należy płacić. Za oszukiwanie komornika i wierzycieli grozi odpowiedzialność karna, czyli więzienie na okres nawet do 8 lat. Sposób trzeci to życie z długami. Posiadanie długów nie jest w Polsce nielegalne czy karalne, tylko wybitnie utrudnia życie. Komornik musi zostawić dłużnikowi na koncie kwotę wolną od zajęcia w wysokości pensji minimalnej lub połowy pensji. Te pieniądze powinny wystarczyć na skromną egzystencję, wynajęcie małego pokoju i jedzenie. Kupno czegokolwiek więcej nie i tak nie ma większego sensu. Komornik od razu przyjdzie i zlicytuje nowy telewizor czy samochód. W przypadku braku jakichkolwiek dochodów należy zdać się na domy pomocy społecznej i lokal komunalny. Wbrew pozorom państwo i społeczeństwo zazwyczaj nie pozostawia takich osób samym sobie. Długi w końcu przedawniają się i mogą one wrócić do normalnego życia. Życie z długami to nie koniec świata. Owszem, jest to upokarzające, stresujące i będzie wiązało się ze znacznym zmniejszeniem dotychczasowej jakości życia. Ale w ostatecznym rozrachunku to tylko tyle i trwa najwyżej do sześciu lat, tyle bowiem wynosi okres przedawnienia roszczeń z tytułem wykonawczym.

Komentarze

K
Opinia od:
Krzysztof

Czy opinia była przydatna?

+1
Szczerze? Każdy z nas kiedys byl w finansowej d... każdy miał jakaś wpadke... ludzkie jest popelniac bledy. Zagalopowaleś sie? Nabraleś pożyczek? Nie wiesz jak je teraz spłacić? To wsyztsko jest ludzkie i jest ok... ale czas sie wziac w garsc, posadzic dupsko i zdecydowac co dalej. Bo to nie koniec swiata. Nie ma sytuacja bez wyjscia. Co wiecej- jest wiecej niz jedno rozwiazanie- wiec masz wybor- wiec nie ma co brnąć w problemy tylko je rozwiazac- bo ze spirali zadluzen tez da sie wyjsc. Proste.2019-08-22 21:49:25
Dodaj komentarz
Twoja ocena
5
Dodaj komentarz
Twoja ocena
5